jeszcze o ludzieńkach
czy słyszałam dobranoc, czy zmyśliło coś
sobie
jakieś echo żałobne, którą drogą mam
pobiec?
tak niepokój się z liściem spadającym
zszeleścił,
nie zdążyłam się przyjrzeć ni tonacji ni
treści
ach, cóż plotę cmentarna utuliła mnie
płyta
ani łzy jednej otrzeć, martwe usta, jak
spytać
więc przyszedłeś daremno? nieszczęśliwa,
niezdarna
przywitałam cię drętwo, kilka dni jak
umarłam
bez jednego spojrzenia nie wiem jak, jednak
ścierpię
nawet prochem nie byłam, ale chciałam być
wierszem
Komentarze (10)
ukazujesz dialog dwóch światów w jednej osobie i
bardzo interesujące spojrzenie z za świata pozostawić
ślad zapisany słowem w wierszu
Tyle własnych myśli w cudze usta włożyć, niechby i
martwe, ciekawy zabieg. Prawie że widać stojącego nad
grobem. Bardzo obrazowe.
Nie wiem jak go skomentować. Ma w sobie jakąś
ulotność, która przykuwa uwagę. Jest świetny,
metafizyczny, ale nie wiedzieć czemu. Klimat został
taki stworzony.
Bardzo ponure te skojarzenia z płytą
nagrobną.cmentarzem i śmiercią.Wolę się trzymać od
tego z daleka.Jeszcze zdążę się oswoić z takimi
klimatami, jednak wiersz mi się podoba.Robi wrażenie.
Gratulacje.
O sobie, jako o kims, kto nawet nie byl prochem, a
chcial byc wierszem - to wielka sztuka napisac takie
slowa. Chyle czola!
ciekawy wiersz i ciekawe podejście do śmierci
ciekawy pomysł, dobry wiersz...i nie koniecznie trzeba
go interpretować dosłownie...podobno ileś tam razy w
życiu zdarza się umierać...
Smutnie ale wart przeczytania- wiersz z tej "wysokiej
półki" i treść i forma mistrza ręką stworzone. Sama
treść ciekawa nawet zaskakująca - super !!!!
Romantycznie czy nawet romantyźnianie, jak to określił
ktoś w pewnym momentarzu; ale ja widzę tylkosame
pozytywne elementy w twoim wierszu: jak zwykle dobry,
wysoki poziom.
Nowe spojrzenie zza grobu?- dla mnie - bardzo
twórczo...