Jeszcze nie
Szumią liście brzóz
pozłacane.
Jesień już.
Przyszła nad ranem.
Rozsiadła się za stołem
rubasznie.
Zaczęła kraśnieć,
pić wyskokowe
deszcze,
zakąszając
jeszcze
słonecznym niebem.
Nie wiem dlaczego, ale czekam na nią,
choć nie jest pierwszej młodości.
Dumnie się nosi,
na purpurowo.
Wychodzi z uniesioną głową,
do ostatniego liścia zgrana.
Kolejnego rana
do drzwi zima się dobiera.
Nie wpuszczam... jeszcze nie teraz.
Komentarze (50)
super pomysł, dobre wykonanie...na zimę jeszcze za
wcześnie, niech czeka za drzwiami, niech jak najdłużej
jesień cieszy kolorami...pozdrawiam
Zima zazdrośnica, też chce być chwalona mroźna
rozpustnica:):):)
Nie wpuszczaj :) Bardzo ładnie:)
śmiało można dać do słowników nowy styl /dorotkowy/,
coraz płynniej i ciekawiej piszesz; a zima przyjdzie
nieproszona - w kalesonach:)
Nie wpuszczaj jeszcze zimy,
bo jesień ciągle piękna,
nie wyśpiewana jeszcze,
codzienność nam uświetnia :)
Ależ oczywiście, na zimę jeszcze nie pora:)
Pięknie! A zimy się nie boimy! Pozdrawiam!
Masz rację, niech się jesień wyszaleje od słońca po
chmury, od zefirku po wichry szalone, wówczas zima
spokojniejsza - szybciej zlecą mroźne góry z
zawiejami, bałwanami i wszystkimi gatunkami
niespodzianek przyrody.
Brązy i czerwienie budzą wciąż nowe marzenie.
Dorotko choć sięgam już jesiennego wrzosu, nie myślę o
zimie, tak samo jak Ty wolę barwy jesieni życia.
Pozdrawiam cieplutko :)
...nie wpuszczaj:)
...ładnie:)
Masz racje, "jesien zycia" powinna trwac jak
najdluzej.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj...urzeka klimatem,nastraja refleksją,pozdrawiam
miło+++
Piękny,...tak właśnie,...głowa do góry,uśmiech na buzi
i serce przepełnione miłością do życia i optymizmem...
:)
Trzymaj tak piękną Panią mocno za barwną szatę. Jej
duma jest uzasadniona, bo pięknie się nosi i nie
płacze tak często łzami deszczu. Prawie wcale nie
płaczem bo mżawki to tylko delikatne łezki, które
szybko schną...Pozdrawiam serdecznie. Plus za nastrój.
Rozterka zaklęta w rozecie jesiennego piękna.
Pozdrawiam, Dorotko, ciepło, jesiennie :)