Jeszcze nie
Szumią liście brzóz
pozłacane.
Jesień już.
Przyszła nad ranem.
Rozsiadła się za stołem
rubasznie.
Zaczęła kraśnieć,
pić wyskokowe
deszcze,
zakąszając
jeszcze
słonecznym niebem.
Nie wiem dlaczego, ale czekam na nią,
choć nie jest pierwszej młodości.
Dumnie się nosi,
na purpurowo.
Wychodzi z uniesioną głową,
do ostatniego liścia zgrana.
Kolejnego rana
do drzwi zima się dobiera.
Nie wpuszczam... jeszcze nie teraz.
Komentarze (50)
tak inaczej o jesieni
pozdrawiam:)
"Nie wpuszczam... jeszcze nie teraz." - ja też
jeszcze jej nie wpuszczam. Bardzo ładny wiersz.
Cieplutko pozdrawiam + zostawiam
Bardzo fajnie o jesieni. Niech sobie biesiaduje, zimy
nie wpuszczać. Pozdrawiam.
Jesiennie a wesoło, nie w każdym tyle optymizmu.
Pozdrawiam
Bardzo ładny obrazowy wiersz... Więc i ja Ci radzę..
nie wpuszczaj zimna niech kolor jeszcze gości.. :-)