Jeszcze troszkę i ...
Zabiorę Cię tam gdzie miękka trawa,
Obmyje swym dotykiem nasze bose stopy,
Szczęśliwi i beztroscy jak dzieci,
Zostawimy szukającym miłości płonące
tropy,
Pobiegniemy trzymając się za ręce,
Unosząc się nad otaczającą nas równiną,
Śmiejąc się i płacząc z radości,
Słowa magiczną muzyką niech płyną,
Roztańczeni w gorącym uczuciu,
Zazdrosne spojrzenia innych zwabimy,
Wzniecając pożar namiętności wokół
siebie,
Płomienie pożądania w nich podniecimy,
Rozjaśnimy twarze tęczą naszych
spojrzeń,
Dotykiem naszych ust rozpalimy tę
chwilę,
Spragnieni miękkości naszego dotyku,
Błądząc dłońmi w dotyku tak
niecierpliwie,
Wybuchniemy wulkanem pożądania,
Tak drżących, bliskich siebie ciał,
Otoczeni delikatną aurą uniesienia,
Łapczywie chłonąć szczęście, które los nam
dał ….
Komentarze (1)
Śliczne i bardzo szczere wyznanie ,czuję w nim
prawdziwą nadzieje na uczucie. Pełen ciepła i marzen o
miłości., czy może być coś piękniejszego jak jedność
miedzy dwojgiem ludzi...to dar..