O jeżach i jeżynach cz.I
Wiersz może być dla dzieci, ale także dla dorosłych...
Za mym domem, gdzieś pod lasem,
mieszkała rodzina,
Bardzo ostry jeżyk-facet
i żona jeżyna.
Jakby tego było mało,
doszły do rodzinki,
okrąglutkie, dwie córeczki,
urocze jeżynki.
Wieczorami tuż po zmroku,
słychać tupot jeżych kroków.
Jeż z jeżową już się wspina,
uwielbiają ryć w jeżynach.
Gdy już siedzą w nich po szyję,
nie wiadomo kolce czyje
Czy to kłują jeżyn krzaki,
Czy to te miłe zwierzaki?
By już więcej się nie mylić,
sadzę krzaki nowe.
Jak już mają być jeżyny,
będą bezkolcowe.
Jeżom się nie spodobały,
nie ma ich już z nami,
Poszły sobie, szukać domu
z większymi kolcami.
Z opowiastki morał taki
I zdania nie zmienie,
Tam, gdzie w życiu jest przyjemność
Bywa i cierpienie!
******************
cdn...
Komentarze (5)
Chciałam zaprezentować część II jeżyków,
ale system je odrzuca, twierdząc, że jest już taki
wiersz...cóż sorry!
Jaka urocza ta jeżykowa rodzina,wiersz ma też mądrą
puentę.Bardzo mi się podoba.
Bardzo ciekawy pomysł ,potrafisz zaciekawić
.Pozdrawiam
bardzo zgrabie spisane przygody jeżykowej rodzinki i
trafny morał . Jako ,że drzemie w każdym z nas troszkę
dziecka ,z przyjemnościa przecztam częsć drugą ,
zostawim swój głos
ale fajna opowiastka :-) mam nadzieję, że jeża rodzina
znalazła lokum choćby w różach :-)