Jeżeli
Jeżeli żyję nie na temat,
Wybacz mi.
Nie podam Ci dłoni,
Bo jakoś zesztywniała.
Ślepnę i głuchnę,
A z ust moich
Sypią się kamienie,
Zabijają wszystko co żywe.
Spadając w przepaść
Próbuję krzyczeć,
Nie mogę wydobyć z siebie
Nawet zwierzęcego skowytu.
Boję się,
Że kiedy trzeba będzie MÓWIĆ
Wszystkie usta na moim ciele
Będą zaślepione.
autor
mrofka
Dodano: 2005-11-09 21:09:51
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.