Jezioro
Pod tamtym niebem
opuszki palców
otwierały gwiazdy
słowa wznosiły się
nad krawędziami
światów
Zamienieni w słuch
utrwalaliśmy
niekończącą się dal
przyciąganie planet
Pachniała
świeżo ścięta trawa
Teraz patrząc
w zarośnięte chmurami
niebo
uczę się milczenia
spadam
w głąb bezsennych nocy
obraz
wypełnia się nierealnym tłem
w którym zwinięte w kłębek
jezioro
przypomina
bezpańskiego psa
Dziękuję Wam kochani za wspaniale
komentarze i obecność
https://www.youtube.com/watch?v=Z_npwhIdqR4 S/L
Komentarze (49)
czas zmienił się niekorzystnie dla peelki.
oczarowana wersami... pozdrawiam:)
"zarośnięte chmurami
niebo"
Zabieram ;)
Wymownie.
Piękny wiersz.
Miło Cię znów widzieć :)