Jezioro bez dna
Jan wylał żale w Selmęcie Wielkim,
że miał kolegów, lecz do butelki!
Im bardziej zaglądał,
(działało jak sondaż),
znajomość rosła! W końcu rzekł - dzięki!
autor
marcepani
Dodano: 2019-01-15 18:05:42
Ten wiersz przeczytano 836 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Marce: póki co - przestalem pić piwo. Ono bardzo
"brata" towarzystwo,ale jezeli to jedyny wspólny
margines - to jest to margineś dość marny:)
@ Wiktor - jezioro na pewno - a jak się do jeziora
wchodzi? to się jest w... że tak powiem :)) ale to
moje takie tam widzenie, a o tej porze ledwo widzę
:) dzięki serdeczne
Pij Jasieńku pij, na starość torba i kij,
butelka już pusta,wódy nic nie zostało,
grono kolegów nowych frajerów szukało.
Fajny Twój limeryk. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Chyba należało napisać - nie "w Selmęcie" a - "nad
Selmętem" bo to jezioro chyba... ....:)
Fajnie, do śmiechu. Tak to jest, że najwięcej niby
przyjaciół jest wtedy, gdy się gorszymy.
Pozdrawiam.
Takich kumpli nie trzeba szukać w Selmęcie. Wszędzie
ich można znależć.
Pozdawiam Marce:)
dziekuję za odwiedziny.
Dziękuję Panom za poparcie tekściku :) miło -
serdecznie pozdrawiam :)
Jestem na tak, bo lubię limeryki.Pozdrawiam.
Refleksyjny, życiowy przekaz.
Pozdrawiam.
Marek
I z pewnością nie żałuje.
Pozdrawiam :)