jeżyk
bez uznania na wygnaniu
roztrąbione węzły światła
gdy pomiędzy ramionami
nić jak tylko chęci wracać
gdzież pagórki nad doliną
miejscu rzeki nie płynącej
odmawiają łez od wrotów
zarośnięte za przechodne
jeden płucem w otoczeniu
szykiem równym akustykę
bębni rąbek tląc milczenia
choćby biegacz a kuśtyka
autor
Groschek
Dodano: 2024-03-30 18:02:56
Ten wiersz przeczytano 517 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Dla Pana chwila się znajdzie ale
od jutra już tylko sporadycznie;
Dzięki za język nawet wytknięty!
Pozdr. Sir dźwięcznie itd. itp.
Groschku, nie jeż się, ale chyba w-jeż,
że Twój jeż to tajemniczy zw-jeż.
Jeszcze zdazylem z zyczeniami na Swieta. Radosnych
Swiat. :)
Serdeczne... Przyjacielu!
Ps. Nie bój się - ja Cię obronię.
...mackami:)
Uff... Nie strasz więcej:)
O przepraszam! To o czym myślisz
Przyjaciółko to raczej wagoniki.
Puchy występują w moich tekstach
wyłącznie, jeśli piszę o spaniu.
Zaczynam się bać, Groszku...
A ja dopiero teraz widzę, że to
jakiś "tygrysek" pisze. Tygryski
groszku na szczęście nie jadają.
Jesteśmy zatem znów obustronnie
przez naturalną selekcję (urody)
nawzajem intelektualnie, podczas
wspólnego stanowiska (odwrotnym)
skrętem tułowia; uratowani.. :-)
..że jakość i precyzja wykonania?:)
PS Myślałam, że może numerujesz "te puszki".
Miłych świątecznych chwil:)
Nemecko-solidna tak 3 ma, że nie
puszcza nawet po uderzeniach lub
przy wstrząsach. Ośmiorniczka..
Z tej rzekomo fajnejszej bo nemeckej.. :-)
Z której miało być:)
Z jakiej puszki?
Pozdrawiam świątecznie!
Ps. Kotek do jeża. A może kolęda
"Jeżu malusieńki"? Pozdrawiam z
uśmiechem na okrągłej buzi.. :-)