Jutro...
Silniejsza osobowość - silniejsze cierpienie, straszniejsze upadki, większa amplituda przeżyć...być silnym - to boli. Anna Kamieńska
.
Jutro napiszę limeryk śmiały,
i śmieszną fraszkę dla głupiej chwały,
a może sklecę wiersz całkiem biały,
co tam wartości, by głosy dały.
Jutro je wkleję i będę czekać,
na komentarze tych co chcą czytać,
po co się męczyć rymy wciąż szukać,
długo w klawisze wersami stukać.
Piszę i czekam, czekam i człapię,
wena ostatnie promyki łapie,
stalówka jakoś tak dziwnie drapie,
nie da popisać, kleksami chlapie.
A jutro znowu dzień nowy wstanie,
dla "grafomanów" zastanawianie,
czy starczy weny na to pisanie,
usmiech na twarzy...słyszą wołanie.
..trudziłeś się, żeby dostać...potrudź się, żeby oddać...jedyny ratunek tkwi w zrozumieniu teraźniejszości tak bardzo, by nie myśleć o przyszłości...
Komentarze (25)
To się peelka jutro naczeka :)
Halinko
Głosu nie Dałaś, rozumim bez
wartości.
natchnienia* pozdrawiam.
Każdy dzień to niespodzianka,
wena krąży już od ranka,
czasem w bólach rodzi wiersze,
nie ostatnie i niepierwsze - Miłego dnia i natchnenia
:)
Pozwolę sobie za anną...(ja wyciągam starocie z
szuflady).Pozdrawiam.
:))
Miłego dnia.
I wyszedł wiersz.
Czy wszystko trzeba zaraz
szufladkować, jeżeli to
słowo w moim sercu budzi ciepło,
to wolę kicz, niż rymowane
cacko.
Smaczne jedzenie można podać
na glinianym talerzu.
:)
Serdecznie pozdrawiam!
Ciekawy wiersz.Świetna ironia.Pozdrawiam.
podziwiam tych co potrafią codziennie wiersz napisać.
Mój ołówek co rusz się łamie...( na szczęście mam
zapas starych wypocin)