Już
Mrok nocy nadchodzi
niecierpliwiąc się przy tym
wypiera ostatki światła
desperacko trzymające się ziemi
już sam nie wiesz ...
czy ciemność to wybawienie dla ciebie
czy też wróg atakujący znienacka
wszystko w co wierzysz
znika wraz z ostatnim promykiem
zostajesz sam ze sobą
nawet nie masz komu wierzyć
z nikim nie dzielisz się myślami
a żadne z twoich słów
nie dociera do miejsca przeznaczenia
starasz się …
ale tak trudno powiedzieć prawdę
nawet sobie samemu …
zniknij w tą czerń wraz ze mną.....
ja już się jej nie boję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.