Już lepiej
Oby było...
Dużo myślałam,
w obłęd popadałam.
Co zrobić ?
Wszystko dobić?
Czy cokolwiek robić?
Krok zrobiłam,
kawałek serca uchyliłam.
Ty je przyjąłeś,
i w uśmiech ująłeś.
Łatwo nie było,
ale zło się skryło.
Trochę się wahałeś,
lecz ciągle kochałeś.
Ciągle sumienie gryzie,
Ty trzymasz się na razie w ryzie.
Czy będzie jak kiedyś?
Lecz Tyś...
Nie wiesz to Sam,
może kiedyś tam...
Za dni kilka...
Oby nie była to pomyłka...
Chcę znów Twój uśmiech,
miłość niech...
Ponownie nas rozgrzeje,
i na wieki grzeje...
co raz lepiej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.