I już na wieki pozostanie
Nie będę się w swe piersi bił,
tylko siniaki pozostaną.
Nie będę ciął też żadne z żył,
bo brzydzę się krwawiącą raną.
Mógłbym dać sobie raz po twarzy,
zostaną oczy podkrążone.
Ale dlaczego mam tak marzyć,
by zło znaczyło moją stronę.
Ja przecież kocham pojednanie,
zgoda najbardziej mnie buduje.
Mam o uczuciach własne zdanie,
które zwyczajna miłość czuje.
Ja mam rycerskość daną w darze,
oddam kobiecie własną duszę.
Nie trzeba zmuszać mnie do wrażeń,
ja najzwyczajniej nic nie muszę.
I już na wieki pozostanie,
takie wahanie w dobrą stronę.
Ani to nie jest zaniechanie,
ani agresji niecnym planem…
21/05/2023r
Komentarze (3)
Znajomość taka właśnie jest potrzebna.
Dobrze znać siebie :D
Podoba mi się ten wiersz