Już nic nie muszę
Nadszedł czas, że już nic nie muszę.
Mam wolne serce i beztroską duszę.
Nikt nic mi nie każe, do niczego
nie zmusi.
Mam otwartą głowę i swobodę myśli.
Nie jestem już zależna od nikogo.
Nie przejmuje się, gdy ktoś
patrzy wrogo.
Wierzę, że przyszłość lepszy
los pokaże.
Mam za sobą moc smutku,
ale i chwile radości.
Tylko szkoda, że dusza jest
uwieziona w ciele starszej osoby.
Wolność duszy i swobody
spóźniły się o dekady.
Oczywiście się nie poddaję.
Uśmiechem dzień witam.
Pełnią radości i atrakcji
w wyobraźni żyję.
Komentarze (17)
I tak trzymać, Krysiu :)))
A co do przedostatniej strofy, to taki mały paradoksik
- bo dusza uwięziona, piszesz, a przecież tak naprawdę
jest wolna :)))
A poza tym za Przedmówczynią :)
Pozdrawiam ciepło :)
To widać- Twoją życzliwość.
Ona jest w wierszach