KALENDARIUM HAIKU
Styczniowe mrozy.
Grzejemy swoje ciała
przy lampkach wina.
Napięty luty.
Testujemy odporność
na pożądanie.
Gorący marzec.
Przekraczamy granice
nienasycenia.
Kapryśny kwiecień.
Niespodziewany atak
złych wiadomości.
Zapłakany maj.
Długotrwałe poranne
objawy mdłości.
Wilgotny czerwiec.
Poprzez ciężarne chmury
dostrzegam słońce.
Nijaki lipiec.
Niechciany księżyc z lekka
zaokrągla się.
Spokojny sierpień.
Błogą sjestę zakłóca
pierwsze kopnięcie.
Burzliwy wrzesień.
Cierpki smak dojrzewania
dodaje mi sił.
Suty październik.
Od słodkiego ciężaru
nabrzmiały nogi.
Zimny listopad.
Nadal dokuczają mi
samotne noce.
Świąteczny grudzień.
Po raz pierwszy doświadczam
cudu Betlejem.
Komentarze (31)
Cały rok spędzony z haiku.
Super :)