kaliny
przekwitłam różą
zrzucając ból i troski
na karb lat dziewiętnastu
złych ludzi deszcz i miasto
na nieodpowiednią rodzinę
próbując się wyleczyć
mocno chwyciłam twoją dłoń
i zapomniałam że było
gorzej i inaczej
zakwitłam różą tańcząc
drobnymi krokami zdobywając
przestrzeń przy zacieraniu
niewymawialnych granic
i ze strachu
przystanęłam
na zdeptanych kalinach
autor
Kinga Jałocha
Dodano: 2015-10-03 20:25:52
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
miłość uwalnia od strachu
Ciekawy wiersz. Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam :-)
Ślicznie.
Oczywiście, ze świetny. Kinga msz ma talent i pisze
dojrzale.
Śliczny wiersz:)
Kingo dla mnie piękny wiersz. Jak na 19 lat duże
doświadczenie.