Kamień, jeszcze jeden
I nagle
na -gl- e
N A G L E
SKAMIENIAŁAM
zastygłam w pól zdania o sobie
niepewna jutra
pewna wczoraj
to się
Z D A R Z Y L O
CHOĆ NIE POWINNO BYŁO
się zdarzyć.
jak za dotknięciem czarodziejskiej
różdżki
zaklęcie
Miast skóry
różowej, pachnącej i miękkiej
S K O R U P A
nie, nieb było zamiarem
stworzenie jeszcze jednego
szarego
nie, ale się udało
jakoś tak...niechcący
Więc ?
JESTEM.
Nie, nie można mnie już zranić
jedynie
rozkruszyć na tysiąc mniejszych szarych
bądź na połowę
rozbić.
Dusza ma skamieniała więc ona już
nie cierpi
z braku
Duszy nie uchroniłam przed kolejnym
ciosem
tym razem się nie udało.
Więc mam
taką grudkę
kilko dekową
która już nie uleci.
Do ziemi ciągnie
swoim ciężarem.
Komentarze (2)
Chorą duszę nie łatwo wyleczyć.
Pozdrawiam.
Czasem zdarza się coś,co na długo ciąży na duszy jak
kamień młyński u szyi.