Kamień Miłości
Przyjażni chciał od Ciebie , miła
- Głupiec !
Przyjażnią oczy mydlił Ci
- Bo pragnął uciec !
Odbiec od blasku żrenic Twych...
Wpatrzonych weń z oddaniem
Gdy zbytnio barki gniótł mu już
Miłości kamień
Choć wcześniej "kocham" mówił Ci
przez lata...wiele razy
Dzisiaj przez zęby szydzi , drwi
Nie kryje swej odrazy
Wszak nic , że serce złamał
NIC !
Przetrącił kręgi szyjne
Przyjażni chce
Za czyny złe
-Egoizm tak omylny-
Usiądż przed lustrem
Otrzyj łzy
Masz piękne oczy , Mała !
On tylko grę prowadził swą
PRAWDZIWIE... Ty kochałaś!
On wirtualne róże słał
Na wiatr siał puste słowa
Ty świat do stóp rzuciłaś mu
I biegłaś go całować !
Potem
O przyjażń walczył Twą
- Totalny głupiec
Przyjażnią oczy mydlił Ci
Gdy zechciał uciec
Odbiec od blasku żrenic Twych
Wpatrzonych weń z oddaniem
Zbyt ciężki do dżwigania był
Miłości Kamień
Prawdziwa Miłość nie idzie na żaden kompromis , niestety. Kto kochał , ten wie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.