kanwa snu na jawie
"Lato, lato, lato, echże ty!"
jak Vincent van Gogh obłąkany pasją
tworzenia marzeń zwariował
tak ja wpadam w swoje szaleństwo
gdy nadchodzi noc
a księżyc
zapala miliony lamp
uśmiecham się biegnę aleją
nie oddychając nieomalże z zachwytu
lecz po gwiazdach stąpać
to za mało
w poświacie spacerować
nie wystarczy
z wiatrem udawać muzyka
też nie zadowoli
jedną dobę może noc lub dzień
wszystkie czarowne chwile
oddam za to miejsce tam za horyzontem
gdzie ktoś spokojnie czesze moje sny
Komentarze (32)
Każdy ma swój wiersz. Też Twój lepiej mi się czyta,
jednak widać,że każda dusza pisze swoim alfabetem...;
najfajniej czyta mi się trzecia strofa: za mało Ci po
gwiazdach stąpać... rozmarzone te Twoje sny:)
Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe szaleństwo:)
Pozdrawiam
gogvan :)
Nie mylisz się. Dziękuję za dobrą interpretację. Nie
chcę również oddać horyzontu, tylko wszystkie czarowne
chwile, oddam za to miejsce za horyzontem...
Vick Thor - pobawił się moimi słowami i wcale nie
miałam mu tego za złe. Wolę jednak swoją wersję i to
wszystko.
Piękny wiersz, warty przeczytania :)
A propos - oryginalna wersja bardziej mi odpowiada,
nie jest przegadaną i poza tym wiadomo że Vincenta
pasją było malarstwo i on sam stanowi tylko tło
kolorystyczne dla tego wiersza, a pędzel to rzecz tak
nieistotna jak " księżyc - lampion ". W wierszu
Autorce wyraźnie chodzi o delikatną i realną metaforę
- " gdy nadchodzi noc a księżyc zapala miliony lamp ".
Przynajmniej ja to tak czytam, możliwe że się mylę,
pozdrawiam.
I po co te złośliwości? Taki mam styl i albo podoba
się Tobie, albo nie.
Mnie nie podoba się to, co z niego zrobiłeś i to
wszystko.
Czytając "Twój" wiersz, nie czuję, że to mój.
Niemniej, bardzo dziękuję, że chciałeś go udoskonalić.
Ps. Pozdrawia się cieplutko kółko wzajemnej adoracji.
oczywiście masz rację - to co stworzyłaś jest tak
doskonałe,że nie wymaga retuszu, nawet składnia fraz
jest składnie ładna i prosta.
Oczywiście, moje uwagi uznaj za niebyłe, nad kunsztem
twoim się pochylę;
śliczniutki wiersz, pozdrawiam ciepluto - ja zawsze
się mylę.
Vick Yhor - to nie jest retusz. Po dokładałeś słowa,
niektóre wersy zmieniły sens. Powstał zupełnie nowy
wiersz, z innym duchem. Z Twoim duchem.
Wolę swój.
"miejsce ...
gdzie ktoś spokojnie czesze moje sny"
- urzekająca metafora...
Jak i całość. Zawarłaś w tekście całą prawdę o duszy
człowieka, wciąż poszukującej..
Pozdrawiam. :)
pozwolisz, że retuszem się zabawię?
na kanwie snu,tkam jawę
Vincent van Gogh obłąkany pasją
tworzenia pędzlem marzeń -zwariował.
ja w swoje szaleństwo także wpadam
gdy noc nadchodzi i księżyc- lampion
rozświetli się a z nim miliony gwiazd
uśmiechnięta biegnę alejkami
nie oddychając prawie z zachwytu
chciałabym w poświacie spacerować
wraz z wiatrem poudawać muzyka
co zadowoliłby gwiazd harmonię
przez jedną dobę może noc lub dzień
wszystkie czarowne chwile smakować
mogłabym za to oddać horyzont
za którym ktoś rozczesał moje sny
Podzielam Wszystkich komentarze :)Pozdrawiam :)
Ładny wiersz.Powodzenia w konkursie.Miłego wieczoru.
Witaj Danusiu:)
Dziękuję za wizytę i za podszept, co do mojego wiersza
„milion chwil”, skorzystałam z Twojej sugestii…
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Ciebie bardzo
serdecznie:)
Takie marzenia tylko w lecie...
Bardzo ładny, ciepły tekst. Marzeniom można się oddać,
zwykle prowadzą tam, gdzie trzeba... :)