kaprysy natury
krzyczy gromkim głosem pochmurne niebo
elektrycznym biczem smagając glebę
kaskadami deszczu świat przysłoniwszy
rozeźlona aura wszystko chce zniszczyć
suche płaty ziemi chłoną płyn chciwie
lecz przyjąć nie mogą wilgoci tyle
nabrzmiałe nadmiarem nie chcą pić więcej
wciąż płynąca woda zwiastuje klęskę
podmywa korzenie padają drzewa
zrobiła przecinkę w przydrożnych
krzewach
oprzeć się nie mogły takim potokom
spływają więc wartko zalaną drogą
tonie w rwących nurtach praktycznie
wszystko
wirują na fali śmieci i liście
przepełniony strumień zgubił łożysko
rozlawszy się wokół - zły - pianą pryska
zagląda do okien wpływa do domów
szansy na ratunek nie da nikomu
kto dał się zaskoczyć ten ma kłopoty
najpierw trzeba uciec martwić się potem
żywioł bywa zmienny ma swoje prawa
igranie z przyrodą to nie zabawa
zrobiła natura na ziemi pranie
lecz zostało po nim wielkie sprzątanie
Argo.
Komentarze (12)
czerwiec burzowy, więc w naszych wierszach grzmi.....
pozdrawiam :)
Bez grzmotów i polewania wodą powiem iż cieszę się iż
wiersz się podobał.
Pozdrawiam. :)
Z podobaniem dla Twojej burzy, bo to jest prawdziwa
burza...
ciekawy opis burzy
szczegolnie wyładowań atmosferycznych...
z podobaniem:)
mocny męski przekaz dzięki
Chciałoby się powiedzieć - Jak Kuba Bogu tak Bóg
Kubie, ale deszcz jest potrzebny. Pewnie lada moment
wypogodzi się.
Bardzo dynamiczny, fajny opis burzy.
Przyroda dodaje czasem do swych działań - efekty
specjalne.
Piękny opis.
Pozdrawiam serdecznie :)
Natura wciąż mocna wenotwórczo. I b. dobrze, i człek
powinien jej peany składać.
Dobrze oddany klimat burzy :)
Czerwiec straszy nas ulewami i burzami - my na słońce
czekamy. Miłego dnia:)
Świetny opis, z tym elektrycznym biczem:). Pod
Warszawą, gdzie mieszkam, niech pada jak najwięcej, bo
2 lata były potwornie suche i wszystko wyschło.
Pozdrawiam.
Czytałem tu ostatnio sporo opisów burz. Ale tylko
Twojej można się przestraszyć. +