Kara
Andrzejowi
Nie wiem
ile przeprosin
jestem Ci winna.
Nie mogę
ich zliczyć.
Wyrzuty zapełniają
moje sumienie.
Chcę ponieść karę,
bo gdy żyłeś
nie powiedziałeś
mi złego słowa.
autor
pani Mija
Dodano: 2024-02-02 00:36:49
Ten wiersz przeczytano 391 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Za @jastrz
Ile chcesz sie karac, w nieskończonosc.
jastrz - masz absolutnie rację, mądre słowa. Dziękuję
i innym osobom też
Przepraszać go mogłaś, kiedy żył. Nie ma sensu robić
dziś to, czego wtedy nie zrobiłaś. A już karanie
siebie jest wprost chore. Natomiast warto z tego
wyciągnąć lekcję, że ludziom warto okazywać swoje
pozytywne uczucia do nich. Nie należy z tym zwlekać,
bo można się z tym spóźnić.
Podpisuje pod komentarzem Ani. Spokojnego wieczoru :)
Dowodzi to jednego, nigdy nie zraniły Go Twoje słowa,
a Ty niepotrzebnie wyrzucasz to sobie,
pozdrawiam serdecznie:)
Za Przedmówczyniami.
Ale właśnie - nie można się karać w nieskończoność...
Choć zawsze podkreślam - łatwo radzić... Sam wiem, jak
to jest, gdy zabraknie Kogoś najbliższego...
Pozdrawiam ciepło :)
To, co było jest już w niebycie. Natomiast Ty masz
przed sobą życie. Pozdrawiam cieplutko:)
nie warto się biczować.
Pozdrawiam ciepło.
Często żałujemy wypowiedzianych słów, kiedy jest już
za późno na przeprosiny...Pozdrawiam Mijo
Jeden z przykładów na ukąszenia przez sumienie.
(+)