Karma
Wczoraj, zagubione w jesiennych
pejzażach,
pośród zwiędłych uczuć i zgorzkniałych
myśli,
błądząc w przeznaczeniu, jak mantrę
powtarza,
że złudne pragnienia nie mogą się
ziścić.
Zapętlone słowem, w pół drogi do nieba,
przyszłość bezlitośnie do krzyża
przybiło,
i odtąd dni puste goryczą zasiewa,
przeklinając karmy strategię zawiłą.
I chociaż forsycje znowu krzewy złocą,
to nadal uparcie we wspomnieniach
grzebie,
aby każdą, czarną, nieprzespaną nocą,
modlić się pamięcią na własnym
pogrzebie.
- Jan Lech Kurek
Komentarze (22)
Lubie do Ciebie wpasc:)
Pozdrawiam:)
Pamięć ma dwie strony medalu, ta bolesna i ta
pozwalająca żyć dalej.
Ludzie normalni potrafią to uporządkować i uczyć się
na podstawie przeszłości
Zatrzymujący wiersz. Ciągłe rozpamiętywanie
przeszłości może zatruć przyszłość. Bardzo dobry
wiersz. Pozdrawiam :)
Dziękuję za czytanie :)
Roxi01 - podmiotem jest "wczoraj", czyli przeszłość...
resztę sobie dopowiedz :)
bardzo dobrze brzmi do drugiej zwrotki, refleksyjnie w
ostatniej nie rozumiem wersu"modlić się pamięcią na
własnym pogrzebie"
czy chodzi o pogrzeb własnych myśli? nie mogę znaleźć
logicznego powiązania,
może wrócę później i przeczytam jeszcze raz
pozdrawiam:)
nic nie powiem ..:)
trzeba z uwagą przeczytać
piękne słowa
Bardzo ładny wiersz, choć nie wiem, czy takie
czarnowidztwo przystoi komukolwiek na wiosnę? Miłego
dnia.