Kartka z kalendarza
Dla E.M
obudziła mnie cisza
po tym jak czas
przetoczył się stukotem
nad marnym istnieniem
zdławiła strachem
gdy krzyk nie powrócił
choćby echem
nie ma głosu
mówiącego szeptem
ciepła dłoni
chwytającej serce
obudziła mnie cisza
chłodem ścian
pustego pokoju
tęsknota z sufitu
opadła
zabierając oddech
zapłakałem łzawymi
sopelkami lodu
nad życia swojego
kalendarzem czasu
dziś upadłem
nie mając ramienia
obudziła mnie cisza...
zrywam kartkę kalendarza
odliczę czas nadziei
Komentarze (5)
Niech nadzieja trwa... Pozdrawiam 'D
Piękny wzruszający wiersz, pozdrawiam cieplutko
Przypomina się piosenka "Spadła cicho kartka z
kalendarza...", więc już można się było poryczeć. A co
dopiero po przeczytaniu tego cudnego wiersza w takim
miejscu,jak:
"zapłakałem łzawymi
sopelkami lodu
nad życia swojego
kalendarzem czasu"
Dlatego tym bardziej cieplutko
pozdrawiam!
Bardzo dobry, jak na debiut, nowoczesny w formie i
głęboki w treści wiersz. Aż się boję czy nie za dobry
na Beja. Tu królują banalne rymowanki. Pozdrawiam
serdecznie...
Chwyta.