Kartka walentynkowa dla mojej Żony
Chciałem zbudować perpetuum mobile,
lecz nim wdrożyłem plan w życie,
z fizyką w szkole spędzone chwile
Sprawiły, że został w zeszycie.
Zło zniszczyć chciałem, być bohaterem,
lecz dał mi ktoś „Don Kichota”.
Na bycie Zorro, Wilhelmem Tell’em
Zupełnie mi przeszła ochota...
Pławić się również chciałem w przepychach
W zamysłach nawet był harem...
Do raju złudnego przestałem wzdychać
Gdy Ciebie, najmilsza poznałem
Wtedy marzenia ziściłem młodzieńcze
W miłości cudownej maszynie
Moc jej, choć własną energią się kręci
Na przekór złym modom nie ginie
Bitwa ze złem – to wad mych zwalczanie
Choć są jak z baśni wiatraki
Że walczę z nimi, Ty wiesz, Kochanie
Lecz efekt jest marny taki...
Więc dziś dziękuję Ci wierszem krótkim
Za czyny i słowa wszystkie
Które precz gnają codzienne smutki,
Za miłość w postaci najczystszej
Za przepych – aromat kawy podanej
Za srebro w Twych włosach lśniące
Za złoto w pamięci chwil zachowanych
I za Twój uśmiech jak słońce
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.