O KASI I EPUZERACH.. !
Dwóch rywali się spotkało,
Na zielonej niwie.
Będą walczyć o Kasieńkę,
Wcale się nie dziwię.
Bo dziewoja, piękna, gładka,
Liczko jak malina.
I że o to toczą boje,
Właśnie jest przyczyna.
Lecz dzieweczka się nie cieszy,
Troska liczko smuci .
Czyżby nasza Kasia miła,
Już nie czuła chuci ?!
Inny powód drogie dziatki,
Tego jej nieszczęścia.
Mimo że ta nasza panna,
Gotowa do zamęścia.
No bo jakże się radować?
Gdy epuzer stary!
I do tego, wiem to z plotek,
Niecne ma zamiary.
Jej się marzy z bajki książę,
Nie siwa czupryna!
Która ojca.. niż kochanka,
Bardziej przypomina.
Ale walczą dwaj rywale,
O Kaśczyne łono..
tylko ona chyba wcale,
Nie chce już być żoną..
Autor vin.. 24.01.2010
Komentarze (4)
Akroheja, tu nie ma co rozumieć, miłość rządzi się
swoimi sprawami, a ja nie osądzam ludzi o których nic
nie wiem. Dziwi mnie tylko to, że kogoś może to
dziwić.
Ładny wiersz o problemach Kasi.
A ja dowiedziałam się co oznacza słowo-epuzer.
Fajne i dowcipne.
ja też nie rozumiem kobiet co wybierają 2 razy
starszego faceta na towarzysza życia...ale o gustach
się nie dyskutuje