Kataplazma
huśtawka uczuć ku słońcu
szczęścia wznosi lotem
rozwianych szeptem włosów
pomiędzy gwiazdami ścieżek
wypatrują okruchy serca
ocalałego pogromowi pustki
zwątpienia skuwane lodem
zatrzymam huśtawkę odchodząc
zabiorę zapach pól
lata pokosem wysuszonych
oczu wklęsłe tajemnice
księżyca srebrnobiałe obojętności
czas kataplazmą ciszy
uleczy szczeliny duszy
rozpostarte pomiędzy wczoraj
roztańczonym motylami jutrem
pogrążonym marzeniami bez ciebie
__________________________________
"odchodząc zabierz mnie" bo
pęknięty dzban zawsze przecieka
Komentarze (10)
niesamowicie smutny wiersz, aż się serce zapada w głąb
piersi
Miłość jest niewyczerpalna! Pozdrawiam!
Pękniętemu dzbanowi przychodzi często trwać. I mimo,
że woda sączy się szczeliną, on stoi dalej -
wyczekując jutra.
Bardzo smutny wiersz, widzę w nim tęsknotę za kimś
bliskim, obecny smutek i złamane serce które mimo
wszystko nadal cierpi; widzę tragedię. Podoba mi się
przekaz, jest pełen uczucia.
może ten dzban da się naprawic
tak pieknej miłości nie można przywrócic? ale sa góry
i doliny ,człowiek odnalezc musi siebie w kazdej
sytuacjji ale rozstania są rana która naprawdę z
trudem się goi
Pozdrawiam
piękny i brak słów...metafory cudne...pozdrawiam
ciepło
"pęknięty dzban zawsze przecieka" Lzawi :(
Smutkiem dotykasz pośród migocących marzeń.cisza dusze
rozdziera tylko czy uleczy...zamyśliłem się, a
zakończenie dopełnia ten dzban .
Dobre przenośnie, wiersz wzrusza, zamyśliłam się:)
Wzloty i chwilowe upadki uczuc towarzysza kazdej
milosci.Ale,zeby zaraz odchodzic?
Zamiast liczyc na czas,ktory uleczy rany,moze by tak
przytulic? Wiersz piekny.!!!!!!++++