Kawa o świcie
KAWA O ŚWICIE
Majowy poranek na wsi.
Kuchenne okno otwarte szeroko.
Rześkie powietrze do nosa dociera,
Oddycham nim głęboko.
W czajniku na piecu węglowym
Gotuje się woda na kawę.
Na podwórku dwa małe koty
Zaczęły ze sobą zabawę.
Kogut po raz kolejny
Obwieszcza światu świtanie.
Z kurnika kury wybiegły,
Zajęły się w piachu grzebaniem.
Świeżej kawy aromat
Miesza się ze świtem.
Pachnie skoszoną trawą
I kwitnącym żytem.
To pochmurny jest poranek,
Ale to mi nie przeszkadza.
Wszystko, co widzę popijając kawę,
Słońca brak wynagradza.
Komentarze (2)
Dzisiaj jest jesienna szaruga, a tym wierszem
przywołałam maj. Ten poranek na wsi, tak ładnie
opisany. Poczułam aromat kawy i cały ten klimat
majowy.
Ciepły wiejski obrazek, okraszony zapachem kawy:)