Każdego dnia
Każdego dnia
rodzisz się we mnie
wraz z uchyloną powieką
i snem co nie zdążył
zetrzeć twego obrazu
ze środka zerkasz
ciekawym spojrzeniem
z blaskiem strzelistym
jak łuny pożaru
czyniąc z dłoni
dach nad twoją głową
ogrzewam się ciepłem
co nie parzy nie rani
biegnę więc w ogień
by objął mnie blaskiem
i w nocy i we dnie
wraz ze zmrokiem i brzaskiem
autor
Sesil
Dodano: 2005-10-25 07:13:09
Ten wiersz przeczytano 555 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.