Każdego dnia
jej przeżycia są straszne
każdego dnia
powtórka programu
zna je już na pamięć
uwolnić się nie potrafi
jest przywiązana
do niego strachem
co pocznie ze sobą
gdy odejdzie
burze śnieżne i mróz
z każdej strony
przenikający chłód
wciąż słyszy jesteś zerem
niedorajdą życiową
podbite oko
guz na czole
obita jak ulęgałka
to ciężka choroba
ale uleczalna
potrzebuje wsparcia
przyjaznej dłoni
i słów
które odbudują jej godność
szlochając uciekła nocą
potknęła się i upadła
miała trochę szczęścia
podniósł ją
niebo było całe w gwiazdach
wziął za rękę
był samotny
nie musisz odchodzić
to będzie twój dom
cały jest w kwiatach
masz czas
odpowiedź dasz wtedy
gdy zrozumiesz
że jesteś kimś
Autor Waldi
Komentarze (25)
Takie życie to niestety nie jest wyjątek i dobrze, że
poruszyłeś taki temat... Pozdrawiam Cię Waldku i życzę
miłego dnia.
Skłaniasz do refleksji nad istotą naszego życia.
Doszukuję się wartości,które pozwalają nam na
pozytywne gesty względem drugiego człowieka.
Pozdrawiam.
Marek
Szansa na zmianę.
Pozdrawiam
(nareszcie spotkała księcia)- tylko czy potrafi mądrze
wybrać?
W życiu wiele kobiet potrafiło na nowo ułożyć sobie
życie. Piękny wzruszający wiersz. Życzę miłego dnia:)
Dobre zakończenie dramatu. Świetnie wszystko
przedstawiłeś.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wzruszająca historia chorego człowieka...
Pogodnego dnia Waldi:)
Znam taki przypadek, ale ja też chcę upaść, czy
znajdzie się jakiś dziadek?
Do tej pory widziałam tylko upadłych dziadków, ale
kobiety cwaniary. Nie podnosiły dziadków.
Raz widziałam na zabawie jak taki złapany dziadek
chciał tańczyć, ale pani Lodzia przysiadła mu marynarę
i nie popuściła. Siedział, bo Lodzię noga bolała.
Pozdrawiam serdecznie. Lubie do ciebie zaglądać waldi.
Morał: Czasem warto upaść.
Bardzo wzruszająca opowieśc. - Tylko Ty - Waldku -
potrafisz stworzyć tak piękne "bajki" dla
poturbowanych przez zycie.
Pozdrawiam serdecznie:)