Kiedy...
Kiedy zasnę już na zawsze
Kiedy już nie będzie mnie
Kiedy oczy swoje zamknę pogrążając się we
śnie
Kiedy zniknę z tego świata rozpływając się
we mgle
Mówiąc cicho samej sobie wszystko, co
zrobiłam źle
Kiedy w myśli czyjejś wspomnieniem się
stanę
Kiedy glos mego nie usłyszy poranek
Kiedy ziemia stopy mej nie poczuje
Kiedy promień skóry mej nie dostanie
Kiedy płucom mym powietrze zbędne się
stanie
Kiedy serce moje przestanie bić
Kiedy usta przestaną czerwienią się tlić
Kiedy oczy moje strąca swój blask
Wtedy na zawsze płomień we mnie zgasł
Teraz już na zawsze zniknę z twego życia
Wtedy cisza i spokój wyjdą z ukrycia
Odnajdziesz szczęście i zaczniesz się
śmiać
Nie myśląc o mnie i o tym, co chciałam ci
dąć
Nie myśląc o tym ze złą drogę wybrałam
Że mi nie wyszło, choć się starałam
Wtedy już nie ważne będzie
Jak się starałam
Co myślałam i co czułam, gdy śmierć
wybierałam...
Wiersz ten dedykuję temu, który był pierwszym i najważniejszym w moim sercu lecz nie potrafił docenić tego ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.