Kiedy w gardziel rzucą pieca
Kiedy w gardziel rzucą pieca,
lub do ziemi trupa,
kto mi rękę poda z nieba
bym w nicość nie upadł?
Kiedy przyjdzie się roztopić
i zlać z absolutem,
kto wygodną mi wymości
wieczystą poduszkę?
Gdy się później, albo wcześniej
dojrzeje do trumny,
kto przyczepi mi na grzbiecie
parę skrzydeł szumnych?
Kto z kościstych szponów śmierci,
wyrwie i ocali,
i kto Raj przychyli jeśli
Boga nie ma z nami?
autor
Czarek Płatak
Dodano: 2018-11-01 12:50:39
Ten wiersz przeczytano 1056 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Nie umiem odpowiedzieć na postawione przez Ciebie
pytania. Ja wierzę w Boga. Ale wiara to przecież nie
pewność...
ze szpon śmierci nikt nie ocali
jeśli w nas nie ma wiary.
Czasami nie ma na kogo liczyć i musimy radzić sobie
sami - wiara i nadzieja zostaje
no ewłaśnie KTO? Wiara jest naszą nadzieją na życie
wieczne.