Kiedy idę obok Ciebie..
Każdym krokiem na ziemi..
Pozostawiasz dywan róż..
Subtelnością ruchów..
Wzniecasz płatków puch..
Kiedy idę obok Ciebie..
Taki mały czuję się..
I uwierzyć nie mogę..
Że nie jest to sen..
Zawsze taka piękna..
Pejzaż pełen barw..
Przepięknej urody..
Nieskazitelny czar..
Wszystko się wyrywa..
By objąć Cię mocno..
Choć koniuszkiem palców..
Ślicznej buzi dotknąć..
Szukałbyś ze świecą..
Drugich takich barw..
Lecz na tym padole..
Jedyny taki skarb..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.