Kiedy umrę, czy zapłaczesz?
Wykrzyczeć pragnę myśli
Sił już brakło by łzy ocierać
Może kiedyś mi się przyśni
Może otrzymam prawo sama wybierać.
Kiedy umrę
Czy zapłaczesz?
Czy zajrzysz w mą trumnę?
Czy wybaczysz?
Bo już nie chcę dalej żyć bez Ciebie!
Moje serce we łzach tonie
Kiedy znów będzie nam jak w niebie?
Czy znów staniesz w mej obronie?
Dla mnie teraz nawet dni są czarne
Nie ma sensu życie dalsze
Wszystko zimne, puste, marne
Ogarnęły mnie Twe fałsze...
Co mam zrobić w takiej chwili?
Nie ma dla mnie tu istnienia...
Czy kiedyś jeszcze będziemy razem żyli?
Czy będziemy mieli z sobą do czynienia?
Serce me na wskroś przebite
Żal i smutek zamiast krwi wypływa
Myśli złe wciąż rozmaite
Niczym silny wiatr różom, płatki zrywa...
Komentarze (7)
Kiedy umrzesz, czy zapłaczę?
Wykrzycz, wykrzycz pragnieniem twe myśli,
już sił ci brak z łez smutek ocierać.
Kiedyś w zapomnieniu ci się przyśni...
możesz, możesz milość swą wybierać.
Kiedy umrzesz...
czy zapłaczę?
...pochyle się w twą trumnę
łkając, czy wybaczę?
Rana mego serca w bezżyciu dla ciebie
tesknotą w wołaniu za tobą tonie
i pragnie cię bólem dostrzec w twoim niebie,
nie mogąc wyłkać że to nasz koniec.
Dni moje bez ciebie rozłąką czarne,
martwy oddech podajesz w me dłonie.
Patrzenie za tobą nadziei marne,
a obraz twój mym bólem płonie.
Nie ma w tej rozłące chwili,
aby twego nieistnienia
ból tesknoty nie nasilił,
łaknąc w tobie ukojenia.
Serce beznadzieją przebite,
pochyla sie w twoją trumnę,
jeszcze dzisiaj przed świtem
zapłaczę dla ciebie
... i umrę.
Ta rozpacz serce z piersi wyrywa. Niezwykle
ekspresyjnie to napisałaś.
Ja wszystko zrozumiem, że autorka może i rozpacza i
źle jej i wiele innych rzeczy ale po co od razu o tym
pisać, i to do tego w takiej formie(byle jakiej).Można
pisać kiedy emocję są silne i chcemy coś przekazać,
ale radziłabym zostawić na jakiś czas tekst i potem do
niego wrócić, zastanowić się co poprawić itp.itd(może
coś z tego wyjdzie,chociaż w tym wypadku wątpię).
I proszę nie odbierać tego personalnie tylko jako
kom.do tekstu.(Bo zaraz będzie, że się czepiam)
Treść bardzo emocjonalna i bardzo dobra, forma
słabsza. Nie piszę po to, by cię denerwować; jeśli
kiedys przegapiłaś w szkole dyrdymały o trochejach,
spondejach daktylach arsach akcentach- to zajrzyj w
wikipedię; ale tylko wtedy, jeśli pisanie traktujesz
powaznie. jeśli jest to dla ciebie jedynie forma
rozładowania się i do pisania nie przywiązujesz
większej wagi- to przepraszam.
zaciekawił mnie tytuł wiersza sama treść wręcz
przeciwnie...
Kochane serduszko, nie rozpaczaj tak. Jeśli jest
fałszywy to nawet nie spojrzyj w jego stronę. Co to za
miłość kiedy między wami pojawiło się kłamstwo?
Poczekaj na taka, która Cie uniesie w podniebny
firmanent
cudowny wiersz....tak delikatnie ujęta
rozpacz...zawiedziona miłość to wielki ból...ale czas
goi rany..tyle że prawdziwa miłość w nas zostanie i
będzie zawsze.pod różnymi postaciami...gdy umiera
miłość wszysko staje się czarne...ale kolory
wrócą.wierze!!!