Kiedy zakwitną?
Na skaleczeniach i bliznach
Wśród zagojonych pociech
Silą się żeby wzrosnąć,
A potem zakwitnąć – stokrocie.
Słońca i nieba te same
Już udobruchane czasem,
Trwożnie się tłoczą nadzieje
Na rozczulenie znów łase.
Ze strachu nie mają pączków
O, gdyby nie on – to wtedy
Zakwitłyby zaufaniem
Jeszcze piękniejszym niż kiedyś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.