Kiedyś zrozumiesz
Dlaczego wciąż zamykasz drzwi,
I kiedy pukam milczysz stale.
Nie taki obraz się mi śni,
Nie o to walczyć chcę wytrwale.
Kiedyś zrozumiesz moje chęci,
A nawet pojmiesz proste zdania.
Zapiszesz mnie do swej pamięci,
Nie będziesz także nic zabraniać.
Dlaczego wciąż budujesz tamę,
W miejscy gdzie stać nie potrzebuje.
Bo życie mamy wciąż te same,
Inna zasada wszystko psuje.
Kiedyś zrozumiesz moje słowa,
Nawet odczytasz sens istnienia.
Tylko urazy już nie chowaj,
Zacznij człowieka chcieć doceniać.
Dlaczego wciąż malujesz zbrodnię,
Jak nawiedzony zemstą malarz.
Przecież możemy żyć już zgodnie,
Tamto niech w końcu się oddala.
Kiedyś zrozumiesz moją miłość,
Docenisz gesty, i znaczenia.
Złość zapomnimy, jak niebyłą,
Jak coś, co warte zapomnienia…
Komentarze (4)
Już dawno nie czytałem tak mądrego wiersza. Gratuluję
Grandzie.+ i Miłego popołudnia.
Ślicznie i sympatycznie.
Kiedyś zrozumiesz... może nie chce, w rutynie
z cicha życie szepcze.
Rytmiczny wiersz, z nadzieją na zrozumienie w tle. Co
powiesz na przytulenie "się" do czasownika
"Nie taki obraz mi się śni,"?
Do "W miejscu" zakradła się literówka. Czytam sobie
"to samo" zamiast "te same". Wiadomo, że to sugestie
czytelniczki, a nie rady eksperta. Miłego dnia:)