Kim dla niego byłam
jego dłonie
zawsze były zimne
spojrzenie odpychało
usta nie znały uśmiechu
serce nie kochało
cały był milczeniem i gniewem
kim ja dla niego byłam
nie wiem
jego dłonie
zawsze były zimne
spojrzenie odpychało
usta nie znały uśmiechu
serce nie kochało
cały był milczeniem i gniewem
kim ja dla niego byłam
nie wiem
Komentarze (3)
skad ja to znam.przeglądam sie w twoim wierszu jak w
lustrze.znam ten ból.pozdrawiam serdecznie
jak dla mnie oklepane i o niczym, ale co mnie mile
zaskoczyło ma klimat i to niezly :) pozdrawiam
W dobrym stylu, zimno, szorstko. Tylko twoje pytanie
pozostaje bez odpowiedzi.
Pozdrawiam ciepło :)