Kim jestem?
Jestem dnem, jestem cieniem, me nadzieje,
marzenia odeszły z jednym westchnieniem.
Jestem nikim, jestem nie potrzebna, jeszcze
nie jedno w życiu przegram.
Nie wierzę już w szczęście, nie wierze już
w prawdę i zaufanie.
Otaczają mnie odmętu otchłanie.
Nie chcę już dalej brnąć w to błoto
zniewolenia, tyle jest we mnie zwątpienia,
umysłowego potępienia.
Mam dość mojej osoby, wszystko poszło na
marne, choć dążyłam do odnowy.
Odchodzę, zanikam, we własnym piekle się
zamykam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.