Ostatni list
Arturowi
Maj odpłynął akacjami
Po jeziora bladym szkle.
Wciąż jesteśmy tacy sami,
Chociaż już nie kocham cię.
Zimną falą popychana
Razem z majem płynę w dal.
Już mi nie mów: ukochana...
Wzięłam z sobą tylko żal.
W mew okrzykach się rozwiały
Niespełnione twoje sny.
Na łabedzia skrzydle białym
Ten ostatni piszę list.
Komentarze (15)
Maj to miesiąc miłości i rozstania nie są tu
akceptowane. Pozdrawiam.
Ujęły mnie te łabędzie skrzydła, wiersz piękny.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Człowiek dojrzewa przez całe życie...
Życiowy,ładny wiersz,pozdrawiam
I dobrze, że ostatni, najwyższy czas wyszeleścić
miłość:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Jaśminowa, pięknie o wygasłej miłości. Cieplutko
pozdrawiam.
ja rowniez, z przyjemnoscia:)
Pozdrawiam:)
Przeczytany z przyjemnością :)
bardzo melodyjny wiersz choć o rozstaniu a to
rozstanie odczuwam jako poczucie ulgi, uwolnienia się
od czegoś co ciążyło....
Okrutna! Złamałaś serce Arturowi.
Bardzo ładny list;szkoda,że dziś już tylko SMS-y.
Pozdrawiam.
Ładnie, Jaśminowa - prosto o skomplikowanych
przypadkach wygaśnięcia miłości.
Pozdrawiam :)
bardzo zyciowy wiersz pozdrawiam
Tak w jeden dzień nie można odkochać się:))
Bardzo ładnie o smutnym fragmencie życia,do którego
należy rozstanie.