Klatka 29.
Klisza
Maki gromadnie prężą rumieńce.
Rzepak lokalnie naśladuje gwiazdę.
Drzewne wypustki grają na zefirze.
Mrówki zwiedzają jaskinie z kieszeni.
Ptaki przyciąga energetyczna anomalia.
Nawierzchnia stara się skryć
nierówności.
Kocia przybłęda zerka zazdrośnie.
Malarski sztukmistrz nie pogardziłby
pejzażem – tłem zmagań ze wstydem.
autor
valanthil
Dodano: 2023-03-08 10:58:16
Ten wiersz przeczytano 733 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Ciekawie. Pozdrawiam z podobaniem :)
Niezwykle malarski kadr,
ciekawe tło, także.
Pozdrawiam, z uznaniem:)
Rozedrgany pejzaż,
pozdrawiam serdecznie:)
Świetny kadr jak zwykle...pozdrawiam serdecznie.
Całkiem zgrabne tło ;-)
Pozdrawiam
Ech, któż się nie zmagał ;-)
Super opisane (jak zawsze, zresztą).
Świetny.
Kiedyś bardzo się wstydziłam i rumieniłam. To
nieprzyjemne uczucie.