Klatka
Mojej siostrze - nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia.
Czym jest miłość, czym jest wolność,
Czym jest Twoje przekwitanie
Czym jest dusza i świętości
Łez tłumionych rozedrganie.
Czym jest krzew wyschniętych pragnień,
Czym jest splot przebytych zdarzeń
Czym jest noc, a czym poranek
Czym jest dzień i zmartwychwstanie.
Nie wiesz tego nie wiesz wcale
Jakie życie niesie treści
Jakie mości znów posłanie
Jak poświęci los niewieści.
Bo wciąż szukasz zależności
Tupiesz nogą, krzyczysz, ganisz
Swoją drogę przebyć prosto
Dziateczkami się pochwalić.
I odgrażasz się niebiosom
Że po miłość pójdziesz boso
Każdą nocą w animuszu
Drzwi zamykasz bez przymusu.
Ściskasz kraty w umysł wkładasz
Żywe kwiaty, robót nawał
I wyciszasz pożądanie
Pięknych myśli niesłychanie.
I znów pytasz się w pacierzu
Boże czemu we mnie wierzysz
Bo ja sama dnia każdego
Odpowiadam - dosyć tego.
Widzę wolność w bezsilności
Mam ostoję bez miłości
Strofy zdarte i przebrzmiałe
Wierzysz w klatkę - Wierzę Panie!
Gdy przestaniesz w nią wierzyć wyzwolisz się.
Komentarze (35)
Sami dokonujemy wyborów i często sami zamykamy się w
klatkach...Bardzo fajny i ciekawy wiersz :)
Pozdrawiam Robercik :)
Wracam.
Często tak. Mną też targają wątpliwości. I pytanie
dlaczego.
Piękny dla Siostry.
Wszyscy żyjemy w takich klatkach czy to są
duchowe,fizyczne,emocjonalne, finansowe czy w
relacjach. Wystarczy z nich wyjść wtedy gdy drzwiczki
tej klatki nie będa mocno zakmnięte.
Przepraszam, ze sie rozpisałam i za bledy te moje i te
zrobione przez komputer ;)....... oczywiście na końcu
tekstu miało byc ...dzisiaj czuje sie wielka!
Niesamowite! Szukałam czegoś innego a odnalazłam ten
skarb!? Totalne zaskoczenie~ Dziękuję bardzo
serdecznie! Mysle, ze dużo zadajesz pytań, bym sama
sobie na nie odpowiedziała! Po przeczytaniu tez
wszystkich komentarzy...doszlam do wniosku, ze ja może
faktycznie nie rozumiem tak do końca co to jest klatka
a co wolność! Po prostu tkwie w czymś przez dekady i
juz raczej zatraciłam perspektywę w życiu. Doszlam tez
do wniosku, ze ja przez cały tez ten czas byłam jestem
i bede wolna, a ta klatka to tylko jest mój strach,
obawa, niezdecydowanie napewno tez wygoda! Mysle tez,
ze przez samotność/odleglosc czujemy nie niewlaczeni,
niepotrzebni, zbędni, zapomniani, opuszczeni,
odtrąceni, niedokonca kochani i zapomniani. Pomoc i
wsparcie psychiczne i zapewnienie o trosce i miłości
bez granicznej jest potrzebne nam na codzień, inaczej
wszystko nas drażni nawet to co jest w porządku.
Rzucasz sie wtedy w wir pracy, wymyślając co raz nowe
zadania, by zapomnieć o klatce umysłowej i uczuciowej.
Dzięki jednak Twojemu cudnemu wierszowi i Twoim
cudownym komentatorom zaczynam dojzewać i rozumieć
szerzej moje kraty, a dzięki temu one rozchylają sie
szerzej i szerzej i czuje sie szczęśliwsza. Każdego
człowiek chce byc kochany i chyba dla mnie to jest
ważniejsze ~ od tego kogo ja kocham, gdyż na somo
wspomnienie ze Ty mnie kochasz wstępuje we mnie nowe
Zycie nowe siły i wszelkie kajdany kruszeje! zawsze
kochającą i pamiętająca siostrzyczka:) Ps. Dziękuję
każdemu z osobna z komentujących osób za wspaniale
życzenia, pomysły i rady dla mnie......... dzisiaj
czuje nie wielka osoba:)
jedno jest pewne, że życie bez wolności i miłości
traci na moralnej wartości
pozdrawiam :)
Każdy sam odpowiada za swoje decyzje i sam musi
dokonywać wyborów. Popełniając błędy, uczymy się
życia, ale zawsze warto porozmawiać i poznać różne
punkty widzenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Majestatycznie, nieodzownie.
Dobry wiersz z widocznymi emocjami.
Miłego
;)
Uniwersalny utwór, dobrze się czyta. Ta klatka jest
czasami bezpieczniejsza od wolności, od dziecka
wpajana jako stereotyp. Pozdrawiam :)
Bardzo dobry emocjonalny wiersz - :-)
pozdrawiam
Witam,
ponieważ znamy się zbyt krótko - i tym samym
mało wyjaśniam;
z zasady nie komentuję tekstów dedykowanych.
Mam nadzieję, że zależy Tobie głównie na opinii
Siostry.
Jej samej życzę jako niewiasta dużo dobrych
chwil w życiu i wielu Przyjaciół - co w
dzisiejszym świecie jest absolutnym rarytasem...
Uśmiech i pozdrowienia dla Autora /+/.
Piękny. emocjonalny wiersz. Pozdrawiam.
Robercie przekaz Twojego wiersza,
jest mi bardzo bliski. Rozumiem
kobiety, które żyją w klatce.
Myślę, że każda z nich musi dojrzeć
by zrozumieć co znaczy wolność.
Pozdrawiam serdecznie
W życiu różnie bywa. Czasem nie umiemy żyć inaczej jak
w klatce.Pozdrawiam.
Bardzo fajny wiersz ... na moje szczęście w moim
związku z żoną nie mamy klatek... a wiara jest
podstawą naszego życia ...