Klątwa
Kto mógłby uratować Moją duszę która cierpi? Przerwać sny o straceniu Wyrwać ciało z ramion śmierci
Ty? Szary człowiek
Z sercem jak głaz?
Wybacz, nie przyjmę dłoni
Ani sztucznych rad
Jesteś uczniem cieni
I uczniem nienawiści
Odejdziesz w cień prędko
Szybciej niż myślisz...
Wy? Szarzy ludzie
Z sercami jak lód?
Wybaczcie, nie przyjmę dłoni
I nie wysłucham słów
Jesteście uczniami mroku
Czarne są myśli wasze
Odejdziecie prędko
Szybciej niż się spodziewacie...
...
Kto mógłby uratować
Moją duszę która cierpi?
Może ty? Dziewczyno odbita
Od lustrzanej powierzchni...
...
Nie... Twarz twa zbyt szara
I serce zbyt chłodne
Nie otwieraj ust-Nie wysłucham
Nie wyciągaj dłoni-Nie dotknę
Jesteś uczennicą ciemności
Niech zagrzmi groźna klątwa
Jeszcze dziś
Odejdź w nieczystą otchłań...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.