Przebudzenie
Dla Anitórka
Z ociąganiem otwierasz oczy
Czas najwyższy boskości
Odkryć szlak miłości
Nim nam religia umysły zbroczy.
Nim zostaną z nas spustoszone wraki
Straconych nadziei; na świat obrażeni
Pełni pustotą pychy a jednak strwożeni
rozżarzonej boskiego miłosierdzia
motyki.
Ledwie widzisz świat dookoła
Szarpiesz się, wołając do Boga,
A on ponurą ciszą cały czas woła
Każdego z osobna, po prawdziwym duszy
imieniu.
Naucz się ufać nie mowie i słownemu
mamieniu
Lecz serca uderzeniom w piersi twej,
A usłyszysz to miłości wołanie
Pełne smutku i żalu - łkanie.
Otwórz wreszcie oczy swe...
I współczuj światu i mi tego istnienia
Niegodziwego, ale jakże ważnego
W mglistej nadziei wiecznego zbawienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.