Klaun morderca
Cień przycupnął na kanapie,
chichot wiatru zmysły drażni,
coś od zewnątrz ścianę drapie.
Czy to zwidy wyobraźni?
Ciemność szepcze - biada, biada,
pustka skronie mi przewierca,
czuję, jak się do mnie skrada
demon strachu, klaun morderca.
Lichą kołdrą dreszcze tłumię,
noc źrenice mi rozszerza,
to nie mieści się w rozumie,
na nic tutaj moc pacierza!
W moją stronę wzrokiem pluje,
z ust czeluści smrodem wieje,
błoto z rynny wykrzykuje
złe zaklęcia, klaun się śmieje,
obejmuje mnie za szyję
i zębami dziko zgrzyta...
Łapię oddech - chyba żyję?
dzięki Bogu zaraz świta.
Komentarze (19)
Ładnie zrymowany wiersz, temat koszmarów sennych
podany w ciekawy, intrygujący sposób. Podoba się
bardzo. Pozdrawiam :)
dobreee:)...a -,,na nic tutaj moc pacierza" -
cymesik:)bez plusa bo się nimi brzydzę:)
W emocjach przemknęłam szybko do pobudki!
Ach! Tak nie będę śnić, chociaż wyobraźnię maksymalnie
pobudziłeś:)
Pozdrawiam.
ciekawy intrygujący wiersz pozdrawiam