Klekot już gdzieś hen.
Lato już ścieli kołderkę liściastą.
Układa pod nią promyki słoneczne,
aby w ich cieple beztrosko zasnąć
nim wrzesień przygna jesienne deszcze.
Ptaki wędrowne pakują manatki,
zwołują krzykliwe sejmiki,
ogniska trawią plonów ostatki,
ziemię tratują ciągniki.
Chmury brzemienne: psotne, pękate,
dryfują pod błękitem,
wiatr piątkę przybija z krawatem,
mrok w okna zagląda ze świtem.
A ja już tęsknię za lata powrotem,
by koc znów rozłożyć na łące,
zbierać z oczów włosów pieszczotę,
gdy w niebo wpatrzona, flirtujesz
...ze słońcem.
Komentarze (35)
Lato ku końcoei się chyli...jesień nas wita i tak od
wielu pokoleń natura zmienia obrazy wokół nas i w
nas...
pozdrawiam serdecznie
Cudownie! Pozdrawiam Irku zauroczona :))
łał... rozmarzyłam się czytając wiersz. Pięknie :)
Śliczne, a bociany w marcu wrócą-:)
Dziękuję wszystkim za laurki:) Zaowocowała obecność na
Waszych stronach. Zachęcony, będę uczył się od Was z
większym zapałem:)
ładnie (jeszcze zatęsknimy za upalnym latem)
faktycznie ładnie i marzycielsko :) z podobaniem
pozdrawiam :)
Ale ładnie :)
Pierwsze oznaki schyłku lata nastrajają marzycielsko,
wiem...
Pozdrawiam serdecznie.
Pierwsze oznaki schyłku lata nastrajają marzycielsko,
wiem...
Pozdrawiam serdecznie.
Lato jeszcze trwa, więc póki co, mam okazję
poflirtować ze słońcem ;)
Życzę miłego dnia i pogody ducha :)
Miejmy nadzieje na piekny sierpien.
Pozdrawiam:)
Jestem zauroczony klimatem Twojego wiersza, który i w
formie i treści mnie zachwyca... pozdrawiam :)
A słońca w tym roku naprawdę sporo :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Melancholijne wspomnienie lata.
Piękny, romantyczny obrazek.