Klekot już gdzieś hen.
Lato już ścieli kołderkę liściastą.
Układa pod nią promyki słoneczne,
aby w ich cieple beztrosko zasnąć
nim wrzesień przygna jesienne deszcze.
Ptaki wędrowne pakują manatki,
zwołują krzykliwe sejmiki,
ogniska trawią plonów ostatki,
ziemię tratują ciągniki.
Chmury brzemienne: psotne, pękate,
dryfują pod błękitem,
wiatr piątkę przybija z krawatem,
mrok w okna zagląda ze świtem.
A ja już tęsknię za lata powrotem,
by koc znów rozłożyć na łące,
zbierać z oczów włosów pieszczotę,
gdy w niebo wpatrzona, flirtujesz
...ze słońcem.
Komentarze (35)
Póki co, grzeje niemiłosiernie.
Pozdrawiam
Dziękuję anulo za laurkę. Jastrzu, z nimi wiadomo? a
ewentualne pieszczoty ze słońcem mi nie wadzą. Maćku,
boćki tego optymizmu nie podzielają, choć chciałbym
aby się myliły, a jakieś 20+ było do ich powrotu.
Pozdrawiam gości:)
Irku
podobno wrzesień będzie bardzo cieply ;-)
Ja jeszcze nie zdążyłem zatęsknić za latem... Może to
dlatego, że brak mi partnerki, która flirt ze mną
przeplatałaby flirtem ze słońcem...
https://www.youtube.com/watch?v=nZ8DJa4Oc8w
I tak sobie klekotają,
jakąż frajdę z tego mają.
Pozdrawiam Irku, uchwyciłeś element klimatu 500+ ha
ha!