Kłótnia w klasie
Po korekcie
Pewnego dnia w szkole, wieczorową porą,
Kłótnia się zrodziła, aż wstrząsnęło
szkołą...
Kłóci się plus, minus, suma i różnica,
Iloczyn, iloraz - świadkiem jest
tablica.
Każdy z nich dowodzi, że jest
najważniejszy,
Że udział w działaniach innych jest ciut
mniejszy
Konflikt się rozwija, pachnie rękoczynem
Mało się nie pobił minus z iloczynem
Gąbka z kredą wybrnąć chcą z tej
sytuacji,
Lecz nikt ich nie słucha, wciąż bronią
swych racji.
Plus twierdzi, że w liczbach rządzi
dodawanie
Wziął kredę i kreśli działania na
ścianie,
Iloczyn mu na to - O nie, to mnożenie,
Ma większe znaczenie, skończ już to
bredzenie
Na co minus odrzekł - A ja głośno
krzyczę:
Minus najważniejszy jest w matematyce!
Iloraz odburknął- Ale z was jelenie
Królową liczenia jest zawsze dzielenie
Na dobre trwa kłótnia, co rusz słychać
krzyki;
Iloraz znów wrzeszczy_ Dzielnik ma
wyniki!
Aż wskaźnik rzekł basem- Dość
hałasowania!
Koniec już tej waśni i przekomarzania!
Uciszcie się wszyscy, natychmiast, w tej
chwili!
Bo chcę wam powiedzieć wszystkim, moi
mili,
Zanim zasiądziemy do wspólnej kolacji,
Że żaden z was nie ma tak naprawdę racji
To tak jakby stwierdzić, że w tygodniu
czwartki
Liczą się najbardziej, a nie
poniedziałki
Lub środa jest ważna, nie tak, jak
sobota
Przecież takie tezy, to istna głupota
Bo suma, różnica, mnożenie, dzielenie
Jednakową mają rangę i znaczenie
Nie można być dobrym tylko z dodawania
Bo to wbrew logice! Zjedli? To do
spania!
Komentarze (31)
Twoje dydaktyczne bajeczki są świetne!
Zbierz je i wydaj drukiem.
Pozdrawiam :)