KLUCZ
Chcę dzielić z tobą chwile, gdzie smutny
czas zanika
w nicości szukam miejsca pojednania
wiecznej śpiączki ciemność otwiera oczy
przed sobą mam drzwi, zamknięte do
odwołania.
Dłonią bez dotyku, sięgam po każde
uczucia
czując przed sobą, chłód miłości w
kajdanach
nie posiadam tajemniczego klucza
kamienne serce, smutkiem otwórz bez
wahania.
Spoglądam z wiarą w każde miejsce bez
znaczenia
skulona, cierpisz duszą dla kogoś za nic
przygarnę cię, gdy przy mnie ciebie nie
ma
za zamkniętymi drzwiami, nie ma już
granic.
Błądzisz w śród pól, gdzie łąka pokryta
zielenią
dzwięk rozchodzi się miłości skrzydlatą
falą
pośród traw kluczem dzwięczy świerszcz z
nadzieją
by przekroczyć próg chwilą, gdy będziemy
sami
Komentarze (2)
Zgadzam sie z tym co juz napisala Malania.I rowniez
mam watpliwosci (bardzo duze) czy warto pukac do tych
drzwi.Pozdrawiam:)
Przeczytałam.
"przed sobą mam drzwi, zamknięte do odwołania.
Dłonią bez dotyku, sięgam po każde uczucia
czując przed sobą, chłód miłości w kajdanach
nie posiadam tajemniczego klucza
kamienne serce,"
mam wątpliwości, czy warto pukać do tych drzwi?
Wiersz o pragnieniu miłości, poszukiwaniu jej tam,
gdzie raczej trudno będzie znaleźć " w nicości
szukam".
Pozdrawiam.