Knedliczek
W chwili, gdy w garnku zawrzała woda
między nimi panowała zgoda,
kłaniając się poprosił do tańca,
miał chęć zatańczyć z panienką walca.
- Ruszasz się waćpan jak mucha w smole,
kroku zwalniasz, ja czardasza wolę.
- Łokcie przy sobie i posiedź grzecznie,
poczułem, jak z dziurki soczek
cieknie.
- Oboje wiemy; smaczek jest we mnie,
sam byłbyś tylko kluchą, to pewne,
ciało mdławe do skórki się lepi,
wyluzuj, a przestanę się wiercić.
Zakochane w śliwce bez pamięci
ciasto przeczuwało co się święci,
przylgnęło do niej szepcząc do ucha;
- Spójrz, zbliża się kostucha.
Niezgody dosyć miała kucharka,
łychą wyłowiła danie z garnka,
stwierdziła, że marny czeka ich los,
bo do stolika zbliżył się smakosz.
Komentarze (118)
no cóż - wiele możliwości, póki co, do kostuchy,
knedliczek szepcze do ucha - moja ty węgierka, nie ma
to jak było za Gierka. A 'polak' poszedł po lak, choć
też ludzie mówią, że z braku laku dobry i kit.
chacharku, skąd Ty to wiesz? ;)
Elu, po prostu :)))) bardzo dziękuję za wgląd do
bajeczki.
człowiek w zgodzie najlepiej po rozwodzie
klaterku, dziękuję za zaproszenie, jutro wstąpię do
Ciebie, jeśli po drodze gdzieś nie zabłądzę :)
Jutro zapraszam Cię, Wandeczko, do siebie, tym razem
na jesiennego Klaterka w sonecie francuskim. Idę na
całość!
Po prostu bardzo fajny wiersz
pozdrawiam
Ewiann, Maćku i Aniu, dziękuję za przeczytanie,
pozdrawiam Was ciepło :)
Fajny wiersz, Weno, masz ciekawe pomysły:)
super skojarzenia ;-)
Knedle z erotyczną nutką. Smaaaczne.
Andrzejku, czytając Twoje wiersze i niektóre
komentarze, stwierdzam, że humor Ci dopisuje i masz
nieokiełznaną wyobraźnię, miłego wieczoru :)
Super ...
Szacun Autorko ...
+ Pozdrawiam
Fantastyczna bajka...świadcząca o poczuciu humoru i
dużej wyobraźni:) miłego wieczoru Wandziu
wiesiołku, knedel leżąc na talerzu zobaczył w dłoni
smakosza widelec i pojął, że zbliża się kostucha. Tak
to rozumiem, dziękuję za wgląd i komentarz.