Knedliczek
W chwili, gdy w garnku zawrzała woda
między nimi panowała zgoda,
kłaniając się poprosił do tańca,
miał chęć zatańczyć z panienką walca.
- Ruszasz się waćpan jak mucha w smole,
kroku zwalniasz, ja czardasza wolę.
- Łokcie przy sobie i posiedź grzecznie,
poczułem, jak z dziurki soczek
cieknie.
- Oboje wiemy; smaczek jest we mnie,
sam byłbyś tylko kluchą, to pewne,
ciało mdławe do skórki się lepi,
wyluzuj, a przestanę się wiercić.
Zakochane w śliwce bez pamięci
ciasto przeczuwało co się święci,
przylgnęło do niej szepcząc do ucha;
- Spójrz, zbliża się kostucha.
Niezgody dosyć miała kucharka,
łychą wyłowiła danie z garnka,
stwierdziła, że marny czeka ich los,
bo do stolika zbliżył się smakosz.
Komentarze (118)
Bardzo fajny pomysł i zabawna treść. Chociaż trochę
"rozjeżdża" mi się puenta. Już w przedostatniej
strofie w zasadzie się pojawia (smakosz), a na końcu
"kostucha" wydaje mi się trochę dziwna. Może lepszy
byłby widelec, albo sztućce, albo nóż? Ale, w sumie,
jest o.k.:)
MC, ta klucha lubi się przytulać, dziękuję za wgląd do
bajeczki :)
Romeczko, nic dodać nic ująć :))
Marianno, dziękuję i cieszę się, że spodobała Ci się
ta skromna bajeczka, Alinko, dziękuję za miły
komentarz :))
I dobrze czujemy moja droga obie:-))
Można by powiedzieć, że knedel to klucha, ale tutaj w
pikantnym duecie ze śliwką. :)))
Romeczko, bardzo Cię lubię i to się nie zmieni, bo mam
nosa do ludzi i oczami wyobraźni czuję, że jesteś
'fajną babeczką' a ten widelec to kostucha z bajeczki
:)))
-- jaka smakowita bajeczka, okraszona humorkiem...
- :)
pomysł i wykonanie super ...apetyczny z humorkiem
bardzo ładny:-)
pozdrawiam - dobrej nocy:-)
Wenuszko ja mam taką wyobraźnię i uwierz mi, oczami
wyobraźni ujrzałam te knedelki rozmawiające ze sobą,
słowo daję i ten widelec czekający, żeby
skonsumować...sorki, ale tak już mam:-(
Witaj Wandziu, bajka to chyba u Ciebie nowość i do
tego bardzo udana.
Pozdrawiam cieplutko paa
Super wiersz Wandziu:-) niesamowity pomysł:-)
Pozdrawiam i dziękuję za przywrócenie humoru,który
ostatnio gdzieś się przede mną schował:-)
Wiem Romeczko, żartowałam :)))))))))
Nie przesadzam Wenuszko, to nie jest ani podlizywanie
się, ani nie liczę na wzajemność w punkcikach, ani nie
słodzę, mam takie zdanie, swoje zdanie po przeczytaniu
wierszyka, naprawdę mi się bardzo podoba i o rozmowie
knedelków - nie czytałam:-)))
Romeczko, proszę nie bądź ogrodniczką, bo zaczynam się
rumienić :)))))
Bożenko, bajka na reklamę za długa, dobrze wiemy obie,
że każda minuta reklamy kosztuje krocie ;)