Kochała....
...chcem tylko kochać...
Gdy zmrok zapada
I każdy z nas śnić zaczyna
W wielkim oknie,w wielkim zamku
Stoi piękna dziewczyna.
To ona codziennie
Wylewa cały deszcz łez,
Bo jest Kochana,
I pragnie kochać też.
Lecz jej rodzice
Tego nie rozumieli...
Była piękna i młoda
A oni wolności dać jej nie chcieli
Trzymali w domu,
Jak w klatce ptaszka bezbronnego,
I nie zdawali sobie sprawy
Z jej bólu ogromnego...
I tak mijały
Dni i miesiące...
Aż się wypaliło
Jej serduszko gorące...
Żyletka,woda,kran...
Wiecie po co idzie ta dziewczyna??
Idzie,bo ma świetny plan...
Podciąga rękaw
Zaciska dłoń!!!
Jeden ruch ręki
I czuć już krwi woń...
upada na ziemię
Czując, że jest na szczycie...
Jedna chwila,jedna żyletka
I zakończyła swe życie...
Pogrzeb był wielki
Pochowano ją w godności
I wszyscy widzieli
Jak zginęła z braku wolności...
..tak mocno kochać...=(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.